Wspomaganie rozwoju mowy dziecka – rady dla rodziców

Prawidłowy rozwój mowy dziecka wpływa na globalny rozwój jego osobowości. Dziecko poznaje otaczający świat dzięki rozumieniu mowy, a umiejętność mówienia pozwala mu wyrazić swoje spostrzeżenia, uczucia, pragnienia. Rozwój mowy dziecka przyspieszają częste kontakty słowne z otoczeniem. Zaniedbania w tym względzie mogą spowodować opóźnienie mowy u dziecka lub jej zaburzenia.

Rodzice mogą zapewnić dziecku optymalne warunki dla prawidłowego rozwoju mowy już od momentu jego narodzin. Są bowiem osobami przebywającymi z dzieckiem najdłużej, mają więc największe możliwości wpływania na jego rozwój. Są też pierwszym i najważniejszym wzorem, który dziecko będzie próbowało naśladować.

Co powinni, a czego nie powinni robić rodzice, aby wspomagać rozwój mowy dziecka?

Oto najważniejsze zalecenia:

Tak postępujmy

*  Mówmy do dziecka, już od pierwszych dni jego życia, dużo i spokojnie. Nie podnośmy głosu, zwracając się do niego.

*  Nasze wypowiedzi powinny być poprawne językowo, budujmy krótkie zdania, używajmy prostych zwrotów, modulujmy własny głos.

*  Kiedy dziecko wypowie jakieś słowo, zdanie, starajmy się rozszerzyć jego wypowiedź, dodając jakieś słowa.

*  Mówmy dziecku, co przy nim robimy, co dzieje się wokół niego. Niech mowa towarzyszy spacerom, zakupom, pracom domowym.

*  Mówmy do dziecka, zwracając uwagę, aby widziało naszą twarz – będzie miało okazję do obserwacji pracy artykulatorów.

*  Karmienie piersią zapewni dziecku prawidłowy rozwój układu artykulacyjnego.

*  Od najmłodszych lat uczymy dbałości o higienę jamy ustnej. Pamiętajmy, aby dziecko nauczyło się gryźć i żuć.

*  Zwracajmy uwagę, aby dziecko oddychało nosem; w przypadku, gdy dziecko oddycha ustami, prosimy pediatrę o ustalenie przyczyny.

*  Odpowiadajmy na pytania dziecka cierpliwie i wyczerpująco.

*  Opowiadajmy i czytajmy dziecku bajki, wierszyki, wyliczanki. Uczmy krótkich wierszy na pamięć.

*  Oglądajmy z dzieckiem obrazki, nazywajmy przedmioty i opisujmy sytuacje prostymi zdaniami.

*  Śpiewajmy z dzieckiem. Jest to ćwiczenie językowe, rytmiczne, a zarazem terapeutyczne.

*  Rysujmy z dzieckiem, mówmy co kreślimy – „…teraz rysujemy kotka. To jest głowa, tu są oczy, nos…”. Zachęcajmy dziecko do wypowiedzi nt. rysunku.

*  Wspólnie oglądajmy telewizję, wybierajmy programy właściwe dla wieku dziecka. *  Komentujmy wydarzenia pojawiające się na ekranie, rozmawiajmy na ich temat.

*  Starajmy się, aby zabawy językowe i dźwiękonaśladowcze znalazły się w repertuarze czynności wykonywanych wspólnie z dzieckiem. Wybierajmy do zabaw właściwą porę.

*  Zachęcajmy swoje dziecko do mówienia (nie zmuszajmy!); chwalmy je za każdy przejaw aktywności werbalnej; dostrzegajmy każde, nawet najmniejsze, osiągnięcie, nagradzając je pochwałą.

Dołóżmy wszelkich starań, aby rozmowa z nami była dla dziecka przyjemnością.

Jeżeli dziecko ma nieprawidłową budowę narządów mowy (rozszczepy warg, podniebienia, wady zgryzu lub uzębienia), koniecznie zapewnijmy mu opiekę lekarza specjalisty, ponieważ wady te są przyczyną zaburzeń mowy.

Drodzy Rodzice!

Pamiętajmy, że zajęcia przeprowadzane w przedszkolu bez Waszej pomocy nie przyniosą oczekiwanych efektów. Jedynie ciągłość i systematyczność terapii kontynuowanej w domu jest gwarantem sukcesu Waszego dziecka w pokonywaniu wad wymowy.

Tego nie róbmy

*  Unikajmy podawania dziecku smoczka typu „gryzak”, zwracajmy uwagę, aby dziecko nie ssało palca. Następstwem tych niepożądanych zachowań mogą być wady zgryzu, które prowadzą do wad wymowy, np. wymowa międzyzębowa.

*  W trakcie rozmowy z dzieckiem unikajmy zdrobnień i spieszczeń (języka dziecinnego), dostarczając dziecku prawidłowy wzorzec językowy danego słowa.

*  Nie zaniedbujmy chorób uszu, gdyż nie leczone mogą prowadzić do niedosłuchu, a w następstwie do dyslalii lub niemoty.

*  Nie gaśmy naturalnej skłonności dziecka do mówienia obojętnością, cierpką uwagą, lecz słuchajmy uważnie wypowiedzi, zadawajmy dodatkowe pytania, co przyczyni się do korzystnego rozwoju mowy.

*  Nie poprawiajmy wymowy dziecka żądając, by kilkakrotnie powtarzało dane słowo. Niech z naszego języka znikną słowa:”Powtórz ładniej”, „Powiedz lepiej”.           

*  Wychowanie językowe, to nie tresura.

*  Nie zawstydzajmy, nie karzmy dziecko za wadliwą wymowę.

*  Nie zmuszajmy dziecka leworęcznego do posługiwania się ręką prawą w okresie kształtowania się mowy. Naruszanie w tym okresie naturalnego rozwoju sprawności ruchowej zaburza funkcjonowanie mechanizmu mowy. Często prowadzi to do zaburzeń mowy, a w szczególności do jąkania.

*  Nie wymagajmy od dziecka zbyt wczesnego wymawiania poszczególnych głosek. *  Dziecko nie przygotowane pod względem sprawności narządów artykulacyjnych, niedostatecznie różnicujące słuchowo dźwięki mowy, a zmuszane do wymawiania zbyt trudnych dla niego głosek, często zaczyna je zniekształcać. W ten sposób przyczyniamy się do powstawania błędnych nawyków artykulacyjnych, trudnych do zlikwidowania.

Opracowała mgr B.Muller

 Ćwiczenia logopedyczne na wesoło                                   

Po śniadaniu lub kolacji posmaruj dziecku usta miodem lub kremem czekoladowym i poproś, aby dokładnie oblizało wargi.                     

Przy porannym i wieczornym myciu zębów zaproponuj dziecku zliczanie zębów czubkiem języka lub witanie się z nimi w ten sposób, aby czubek języka dotknął każdego zęba osobno.                             

Korzystając z okazji wspólnego rysowania z dzieckiem, sprawdź, czy potrafi językiem narysować: kółko (czubek języka dookoła warg) lub kreseczki (od jednego do drugiego kącika ust)                            

Spróbuj wspólnie z dzieckiem „malować” językiem podniebienie, rysować esy-floresy, kółka itp.                                                       

Zachęcaj do zlizywania miodu z talerzyka, zjedzenia kisielu ze spodka tylko za pomocą języka, odrywania językiem od podniebienia przyklejonego tam cukierka.                                                              

Ćwicz oddech poprzez dmuchanie na talerz z gorącą zupą lub dowolne lekkie przedmioty; chuchanie na zmarznięte dłonie, cmokanie, puszczanie baniek mydlanych.

 Opracowała mgr B.Muller

UWAGA! 6 WAŻNYCH POWODÓW!

Drodzy Rodzice!
Jeśli jeszcze wahacie się, czy warto poćwiczyć z zeszytem logopedycznym – koniecznie przeczytajcie!
Jesienna i zimowa aura sprzyja wszystkim językom, ponieważ:
nie można wyjść na podwórko (kiedy pada) – a to najlepszy czas na otwarcie zeszytu logopedycznego;
szybko się ściemnia – a to najlepszy czas na to, by lampka rozświetliła zawiłości zeszytu logopedycznego;
zbliża się Mikołaj – to najlepszy czas na szantaż: „Jeśli będziesz ładnie mówić, Mikołaj przyniesie coś ekstra”;
kończą się sezony naszych ulubionych seriali – a to najlepszy czas na zastąpienie tego czasu ćwiczeniami logopedycznymi z dzieckiem;
zbliżają się Święta i jak wiadomo trzeba przygotować się fizycznie na przyjęcie większej ilości jedzenia – a to najlepszy czas na gimnastykę języka i warg, jako najbardziej obciążonych;
zbliża się Nowy Rok – a to najlepszy czas, by postanowienie noworoczne brzmiało: Będę ćwiczyć jak szalony z zeszytu logopedycznego!

logopeda-Martyna Wysłych

Rozwój mowy dziecka

Co było na początku?

1.Na początku był krzyk i płacz:-).

  1. Pomiędzy 2 a 4 miesiącem swojego życia dzieci rozpoczynają głużyć. Dźwięki charakterystyczne to [agch], [abv], powstają przez przypadkowe zetknięcia się narządów mowy i takowe powinniśmy słyszeć aż do ok. 6 miesiąca życia.
  2. Po 6 miesiącu dziecko gaworzy. Usłyszeć będziemy mogli wielokrotnie powtarzane sylaby jak ba-ba, be-be-be (głównie spółgłoski wargowe z samogłoskami).
  3. Dziecko ok. 12 miesiąca życia wchodzi w tzw. okres wyrazu. Wyrazy poza najpopularniejszymi mama, tata, dada, są teżnp. wyrazami dźwiękonaśladowczymi miau, beeeeee, muuu. Bardzo chętnie dzieci angażują się w tym okresie w gesty: – Pokaż jak się złościsz,- Pokaż jaka jesteś już duża, – Pokaż jak bardzo kochasz mamusię i tatusia.
  4. Od około drugiego roku życia możemy mówić o pojawiającym się okresie zdania, gdzie mowa jest dużo bardziej rozwinięta w porównaniu do poprzedniego okresu. Pojawiają się formy rozbudowane.
  5. Od około trzeciego roku życia rozpoczyna się okres swoistej mowy dziecięcej. Wtedy to mowa dziecka staje się całkowicie zrozumiała dla otoczenia. Ważne jest, że trzylatek wymawia wszystkie głoski oprócz: [s], [z], [c], [ʒ], [š], [ž], [č], [ǯ] i [r].
  6. Czterolatek wymawia wszystkie głoski oprócz [š], [ž], [č], [ǯ] i [r].
  7. Pięciolatek wymawia wszystkie głoski oprócz [r].
  8. Pomiędzy 5 a 6 rokiem życia głoska [r] powinna się zacząć pojawiać w mowie dziecka. Mowa siedmiolatka jest ukształtowana artykulacyjnie, ponieważ dziecko wymawiać powinno wszystkie głoski, nawet te najtrudniejsze – szczególnie [r]

Logopedyczny zeszyt
JAK PRACOWAĆ Z ZESZYTEM LOGOPEDYCZNYM?

Powtarzanie jest znakomitą metodą – utrwalaczką. Ale ileż można? Przeciętny uczeń po 5 wyrazach jest zniecierpliwiony, po siedmiu jego cierpliwość dobiega granic. Co robić? Myślę, że nie każdy ma pomysł na to, jak wykorzystać podany zbiór wyrazów, żeby ćwiczyć z dzieckiem w domu w ciekawy sposób.

  1. Szukamy w gazecie lub internecie obrazków do podanych wyrazów z głoskami, które ćwiczymy. Każdy dostaje po 5 obrazków. Wzajemnie zaczynamy zadawać sobie zagadki – opisujemy, do czego służy dany przedmiot, jak wygląda, gdzie można go spotkać. Zabawa gwarantowana. To coś w rodzaju logopedycznych kalamburów.
  2. Wybieramy ok. dwudziestu wyrazów. Szukamy do nich obrazków lub wykorzystujemy fakt tego, że nasze dziecko umie już czytać i losujemy 3 obrazki. Do nich trzeba ułożyć historię, która może być fantastyczna, zupełnie nierealna. Im śmieszniejsze historie – tym lepiej.
  3. Jeśli mamy w domu chińczyka lub jakąkolwiek inną grę planszową – rozpoczynamy konkurs, każdy ruch wiąże się z powtórzeniem wyrazu. Kto pierwszy doprowadzi pionka do mety – wygrywa (lizak, tatuaż, naklejka, ulubiona kolorowanka).
  4. Kto narysuje więcej rzeczy na [sz] (tutaj każda inna głoska). Potrzebny kawałek czystej kartki i kredki.
  5. Zasłaniamy opaską oczy. Do niej przyczepiamy obrazek z ćwiczoną głoską np. robot, gdy ćwiczymy [r]. Ten kto ma opaskę na oczach nie wie, kim właśnie się stał, trzeba mu pomóc – należy podpowiadać, czy jest przedmiotem, czy jest zwierzęciem, czy jest rośliną, gdzie można go spotkać, jak wygląda – tak długo, aż osoba zgadnie, kim/czym była i odwrotnie.
  6. Robimy papierowego ludka, który jeśli ćwiczymy głoski syczące – musi ubrać: spodnie lub spódnicę, bluzkę, sweter, pasek, sandały, skarpety, a jeśli głoski szumiące – musi ubrać: szalik, kapelusz, koszulę, kalosze, szelki, płaszcz itd. Elementy wycinamy z gazety.
  7. Jeśli mamy Twistera, zdmuchujemy z niego kurz i… jeśli staniesz na zielone – powtarzasz wyraz, jeśli na czerwone – wyrażenie, jeśli na żółte – sam wymyślasz wyraz na daną literkę.

O czym trzeba pamiętać:

  • Jeśli sami nie jesteśmy pewni, na czym polega kłopot naszego dziecka – koniecznie należy się skontaktować z logopedą i dowiedzieć się, o co chodzi z wadą naszego dziecka, na co zwracać uwagę, co jest nieprawidłowością.
  • Żaden sposób, nie proponuje mechanicznego powtarzania wyrazów. Są to propozycje zabawy. Gdzie haczyk? Trzeba się też zaangażować. Ale mi zabawa, jeśli tylko ja muszę powtarzać wyrazy po każdym ruchu pionka, jeśli to tylko ja muszę odgadywać zagadki, jeśli to tylko ja układam zdania z podanych elementów.
  • Trudno mi opisać, jak ogromne znaczenie ma fakt tego, że upominamy dziecko w domu, gdy nie mówi poprawnie lub z należytą dbałością. Jak wiele znaczy dla terapii systematyczna praca w domu. Wszystko wtedy przebiega sprawniej, dziecku zajęcia się nie dłużą, bez problemu przechodzi z jednego etapu terapii do kolejnego. Rodzic zauważa jego postępy, bo sam w tej terapii uczestniczy. Należy się pobawić tym materiałem, który znalazł się w zeszycie, a nie mówić: „O nie, musimy jeszcze dziś powtórzyć wyrazy”.

Martyna Wysłych – logopeda.

Kłopoty z mową?
JAK IM ZAPOBIEGAĆ?

Oto kilka wskazówek, jak pomóc dziecku rozwijać mowę prawidłowo:

•Możemy wyrzucić smoczek. Smutna, deszczowa pogoda, jest idealna, by wyprawić smoczek w świat do innych dzidziusiów, które smoczka bardzo potrzebują.

  • Wyrzucamy butelki „niekapki” z dzióbkami. Dlaczego sami nie kupujemy sobie butelek z dzióbkami, pijemy z normalnych butelek z napojami i normalnych szklanek? Traktujmy dzieci poważnie, bo one to uwielbiają i wielokrotnie lubią myśleć o sobie jak o dorosłych. Jeśli ten drastyczny krok stanowi dla dziecka problem, to przecież można się wybrać razem do sklepu i wybrać szklankę z Zygzakiem McQueenem, Hello Kitty, Śpiącą Królewną lub niezwykły kubek, który można samodzielnie ozdobić mazakiem.

•Wyłączyć telewizor. Telewizja stymuluje prawą półkulę mózgu, a to lewa półkula odpowiada choćby za mówienie i czytanie. Dzieci maniakalnie spędzające czas przed telewizorem, to dzieci przyzwyczajone do innego sposobu przetwarzania i oczekujące, że w taki sposób komunikaty będą im zawsze podawane. Często zaburzony język mediów dzieci uznają za normatywny, bo innych wzorców nie otrzymują w takiej ogromnej dawce. Najprawdopodobniej będą mieć więc problemy szkolne i będą zakwalifikowane do terapii logopedycznej.

•Kupić książki z ładnymi ilustracjami, o których można dodatkowo jeszcze porozmawiać. Książeczki z serii Miasteczko Mamoko są rewelacyjne, ponieważ zamieszczone tam ilustracje pozwalają śledzić losy bohatera na każdej stronie.

•Ważne wydaje mi się wspomnienie o wyrazach dźwiękonaśladowczych. Trzylatek powinien nazywać podstawowe przedmioty, zwierzęta, które go otaczają i są mu znane. Niepokojące może być, gdy na wskazanie konia i pytanie „Co to?”, dziecko odpowiada „iha, iha”, na wskazanie gąbki „myju myju” i nie zna wzorca wyrazowego, bo do tej pory go nie słyszało. Myślę sobie, że warto czasem wytłumaczyć świat małemu dziecku. Potraktować go trochę jak partnera do rozmowy i wieczorem zamiast „Idziemy myju myju” powiedzieć: „Chodź, pójdziemy się teraz umyć, namydlimy mydłem gąbkę…”. Dzieci w przedszkolu powiedzą: „Pobawmy się w koniki”, a nie w „iha iha”. To mogą być frustrujące i stresujące sytuacje dla przedszkolaka, który największą ochotę ma wtedy właśnie na zabawę.

•Na niedbałe wypowiedzenie wyrazu, zbyt szybkie tempo mowy zwracajmy szczególna uwagę. Nie stosujmy presji czasowej: „No, mów szybko, bo mi się woda w czajniku w kuchni gotuje!”, „Tylko mów szybko, bo znowu się spóźnimy!”. Każdą niewyraźną wypowiedź lepiej skorygować i poprosić o powtórzenie.

•Korzystajmy ze sprawdzonych sposobów, które znają wszystkie babcie – zabawy paluszkowe np. Idzie rak…, Warzyła myszeczka kaszeczkę… itp. , piosenki z pokazywaniem, wierszyki.

Zalecenia w sprawie telewizji:
•nie uczymy dziecka jedzenia posiłków przed telewizorem i sami tego nie robimy,
•nie włączamy telewizora, który jest cały dzień w tle, nieoglądany przez nikogo,

  • uczymy, że na wszystko jest odpowiedni czas – czas na jedzenie, spanie, także chwila na telewizję (która ma swój początek i jasno wyznaczony koniec),
    •nie dopuszczamy do tego, że dziecko zasypia przy włączonym telewizorze,
    •nie dopuszczamy do tego, że dziecko uczy się, czyta itd. przy włączonym telewizorze,
    •kontrolujemy, co dziecko ogląda, jak długo i komentujemy treści bajki,

Co ważniejsze, jeśli nie rozumiemy swojego dziecka – natychmiast zwróćmy się do logopedy. Najgorsze jest dla dziecka, kiedy inni udają, że go rozumieją, kiedy widzi codziennie potakujące twarze, ale wie, że te reakcje są nieadekwatne do tego, co powiedziało lub o co prosiło. Wewnętrzna złość i żal mogą być ogromne.

Martyna Wysłych -logopeda